Obserwatorzy

Translate this blog to your language :)

piątek, 22 maja 2015

Shinybox vs beGlossy vol.1, czyli lubimy niespodzianki :)

Jakiś czas temu, pod wpływem reklam beGlossy i Shinyboxa postanowiłam zamówić sobie pierwsze pudełko niespodziankę :) Natalia zapytana o opinię stwierdziła, że się nie opłaca, bo niby nie wiadomo co się dostanie i czy to nie będzie tak, że pieniądze zostaną wyrzucone w błoto, ale kto by tam się przejmował taką kwotą (miałam jeszcze kody rabatowe). Dodatkowo, nie mogąc się zdecydować - zamówiłam oba :D
Stwierdziłam, że płakać nie będę, jak mi się nie spodobają i zaczęłam oczekiwać na magiczne niewiadome (no dobra, dla Glossy to oszukuję, bo wiedziałam co będzie w środku - zamówiłam zestaw specjalny, ale żadnego z produktów nie próbowałam jeszcze :)).

Właśnie... Fenomen wyżej wymienionych marek polega na tajemnicy pudełka z różną zawartością. Trochę taki kot w worku - albo się trafi coś fajnego albo dupa, można oddać koleżance ewentualnie. Wg opinii internetowych czasem zdarzają się gorsze pudełka, czasem lepsze - kwestia danego miesiąca. Mimo tej niepewności - Shiny i Glossy mają łącznie ponad 800tys. wiernych fanów na facebooku (na wszystkich kontach), a spora część kupujących posiada pakiet na 3 mies. lub nawet pół roku. Można powiedzieć, że to spory kawał rynku kosmetycznego. Dowodzi, że nie tylko lubimy dostawać prezenty od najbliższych, ale też sami je sobie sprawiać, nawet nie wiedząc o zawartości, co uważam za co najmniej interesujące :)

No dobra, koniec wywodów a czas rozpakować moje boxy, ponieważ oba przyszły równiutko DZISIAJ :) Ze względu na ten zbieg okoliczności pozwoliłam sobie porównać poniżej moje pierwsze wrażenia podczas oglądania pudełek.


beGlossy - zestaw wSPAniale
cena regularna: 79zł (nabyłam ze zniżką 20zł, na hasło af20spa)
Bardzo ładnie zapakowane pudełeczko w środku ze wstążeczką, wypełnienie pudełka również eleganckie (czarne wiórki), wszystko równo i bezpiecznie upakowane :) Do pudełeczka dołączony był dokładny opis z obrazkami produktów. W sumie ciekawią mnie wszystkie produkty, najbardziej się cieszę z serum z olejkiem arganowym (najciemniejsza butelka) oraz maski It's Skin i peelingu Yasumi. Myślę też, że całość to dogodny zestaw na domowe SPA :)
Szczegóły pudełka: http://www.beglossy.pl/spabox2014



ShinyBox - Maj 2015
cena regularna: 49zł (kupiłam 10% taniej - dla nowych klientów, na kod: KODYRABATOWE15)
Pudełko identycznych wymiarów jak Glossy, jednak gorzej zapakowane w środku :( Wypełnienie można by było dopracować - zgnieciony papier śniadaniowy. W środku znalazłam odkręconą szminkę, która zdążyła już pomalować mi opakowanie gąbki Yasumi (szczerze mówiąc, kolor też średnio dobrany, bardzo jasny nawet jak na moją letnią urodę, raczej do większości kobiet też nie będzie pasować). Ale największą porażką było jednostronne(!), "eleganckie" lusterko od Venezii, które wygląda jak plakietka informującą o jakiejś kampanii społecznej (zamiast "Venezia" wstaw "Głosuj na Bronka/Dudę" i przyczep do koszuli), oraz rabat 10% do ich sklepu on-line, co by świadczyło o kolaboracji firm, rozdmuchiwanej ponad pół miesiąca przed. Rly? Z zalet widzę w tym pudełku magiczny krem Thalion, który wg zapewnień producenta działa cuda (zobaczymy ;)), krem z Aronią od Naturalis może też być ciekawy oraz w.w. gąbeczka z korzenia Konjac (mam wersję z Aloesem), bo lubię takie bajery :)


Po pierwszym wrażeniu stawiam na Glossy, ale jako, że wszystko się może w życiu zdarzyć, zwłaszcza po wnikliwej analizie kosmetyków (czyt. testowaniu), więc na razie nie przesądzam niczego :)
Za jakiś czas wstawię recenzję i ocenię dokładnie :)

Pytania do Was: 
Zamawialiście pudełeczka Shiny bądź Glossy? Co o nich myślicie? Opłaca się mieć u któregoś subskrypcję, np. 6 mies w zamian za drogi prezent albo gifty do pudełeczek?

Dajcie znać w komentarzach a ja się zabieram do układania nowych nabytków do półek :)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz